Czy możliwe jest przywołanie ducha kogoś, kto odszedł dawno temu i w pamięci wielu funkcjonuje jako zdrajca? Czy da się odtworzyć postać historyczną w sposób realistyczny? Tak. Udowodniła to Kamila Banasiak – tego wieczoru niepokorna i wulgarna Wanda „Dziunia” Wasilewska.
Spektakl w reżyserii Aleksandry Skorupy zdobył Grand Prix podczas 14. Ogólnopolskiego Przeglądu Monodramu Współczesnego (2016). Kamila Banasiak, młoda i nie znająca z autopsji realiów komunizmu, całą sobą wczuła się w rolę pisarki, działaczki politycznej, założycielki Związku Patriotów Polskich i buntowniczki. Aktorka mówiła, śpiewała, ale przede wszystkim – wykrzykiwała myśli. Bo Wanda Wasilewska nie ważyła słów. Wanda Wasilewska była powierniczką Stalina. Wanda Wasilewska zdradziła Polskę. Walczyła jako żołnierz Armii Czerwonej. Była wrogiem swojej ojczyzny. A może to wszystko wyglądało zupełnie inaczej? Dlaczego określono ją zdrajczynią, skoro tyle dla Polski zrobiła? Co dzisiaj mogłaby czuć córka działacza niepodległościowego i kurierki oddziału wywiadowczego Legionów? Czy komukolwiek byłaby za cokolwiek wdzięczna? A może byłaby pokorną patriotką? A może w ogóle nie zmieniłaby swojego spojrzenia na Polskę i Polaków? Można by rzec, że Kamila Banasiak sprostała zadaniu i odpowiedziała na wszystkie te pytania. Ale kontrowersyjna i jednocześnie zagadkowa postać Wasilewskiej sprawiła, że odpowiedzi zasiały jeszcze więcej wątpliwości. Widzowie pozostali z koniecznością samodzielnej oceny, jak to naprawdę mogło być…
Fragment monodramu można obejrzeć na naszym Facebooku.
Spektakl „Wanda Wasilewska” był ostatnim w ramach cyklu Monodram: „Mały teatr, duża sztuka”. Ale spokojnie – Poczytalnia, Stowarzyszenie Myślących Pozytywnie i Klub Teatralny „DYKTA” na tym nie poprzestaną…
Projekt dofinansowano ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego.
Galeria