Wampiry istnieją w kulturze, zwłaszcza w masowej, już od zarania dziejów. W wyniku swojej popularności, stały się one powszechne, co pozbawiło je różnorodności. „Wampiry nie starzeją się nigdy” jest „Nużem w Bżuhu”, złamaniem wszelkich zasad wampiryzmu.
Książka ta jest zbiorem opowiadań wielu autorów, wszystkie są o wampirach, jednakże każde z nich wprowadza jakiś nowy element, coś na przełamanie sztampy. Nic nie broni krwiopijcy pracować ze zwierzętami, pisać bloga, czy być imperatorem kolonialnym. W tych krótkich historyjkach wampir przestaje być znakiem, a staje się symbolem, przy pomocy którego autorzy mogą zaprezentować problemy tak fantastyczne jak nieśmiertelność, czy tak prawdziwe jak eutanazja.
Fani wampirów będą zachwyceni, wszyscy inni po lekturze odejdą nierozczarowani. Niektóre historyjki z tego zbioru naprawdę warto poznać, mrożą krew w żyłach i zawierają drugie dno. Dobra lektura.
Zachwytometr recanzenta: 80%. (Recenzja, chociaż jej definicja staje się coraz luźniejsza, też ma swoje święte prawa. Jednym z nich jest subiektywność autora. Każde opowiadanie jest napisane stylem „historii o wampirach”, który jest jak kawa lub gorzka czekolada. Ja preferuję czekoladę mleczną i herbatę).